Recenzje książek:  Zdarzyło się pewnego lata - Tessa Bailey #303

Recenzje książek: Zdarzyło się pewnego lata - Tessa Bailey #303

Zdarzyło się pewnego lata to idealna propozycja na nadchodzące lato, sezon urlopów.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, szybko i lekko. Przedstawiona historia na pierwszy rzut oka może wydać się banalna jednak podobała mi się. Może nie jest to pozycja z tych "które zmienią wasze życie" ale szczerze nie żałuję ani minuty poświęconej na jej lekturę. Podczas lektury zrelaksujecie się i odpoczniecie, a perypetie bohaterów mam nadzieję, zainteresują Was na tyle, że nie będziecie mogli się od tej książki oderwać (tak jak ja).

Podsumowując dobrze się bawiłam podczas lektury tej książki. Polecam Wam sięgnąć po ten tytuł jeśli potrzebujecie fajnie napisanej komedii romantycznej:)

 


Opis książki:

" Piper Bellinger jest ikoną mody i influencerką, ma opinię dzikiego dziecka, a paparazzi nieustannie depczą jej po piętach. Zwariowana i nieobliczalna. Po jednej z szalonych imprez na dachu wieżowca w Los Angeles ojczym odcina ją od funduszy i wysyła do Westport, by wraz z siostrą poprowadziła portowy bar ich zmarłego ojca.

Zaraz po przyjeździe na miejsce Piper poznaje rosłego, brodatego kapitana Brendana, który nie daje jej nawet tygodnia na przetrwanie poza Beverly Hills. Rzeczywiście, Piper na samą myśl, że ma spać w obskurnym mieszkaniu z piętrowym łóżkiem dostaje wysypki. Ale jest zdeterminowana, by pokazać ojczymowi – i seksownemu miejscowemu ponurakowi – że ma coś więcej do zaoferowania poza śliczną buzią.

Westport jest małym miasteczkiem, więc Piper i Brendan wpadają na siebie kilka razy dziennie. Choć są jak dwa bieguny – kochająca zabawę lwica salonowa i szorstki rybak – coś ich do siebie przyciąga. Początkowo Piper nie chce żadnych rozrywek, nie też ma zamiaru poświęcać czasu mężczyźnie, który tygodniami żegluje w stronę zachodzącego słońca. Kiedy jednak odległa przeszłość do niej wraca, młoda kobieta zaczyna się czuć w Westport coraz bardziej jak w domu. Zastanawia się, czy wystawne życie, jakie wiodła, jest tym, czego faktycznie pragnie. Pewnego dnia LA upomina się o nią, ale niewykluczone, że Brendan i to miasteczko pełne wspomnień, już skradli jej serce."

Recenzje książek: Zanim wystygnie kawa. Opowieści z kawiarni - Toshikazu Kawaguchi #302

Recenzje książek: Zanim wystygnie kawa. Opowieści z kawiarni - Toshikazu Kawaguchi #302

Są takie książki, których kontynuacji nie możemy się doczekać. Taka książką dla mnie na pewno jest druga część Zanim wystygnie kawa!

Ponownie przenosimy się do małej kawiarni w Tokio, gdzie można się przenieść w czasie. Spotykamy znanych nam z wcześniejszej książki bohaterów ale także pojawiają się nowe postacie, historie, które chwytają za serce. Podróż w czasie możliwa jest tylko pod przestrzeganymi bezwzględnie zasadami. Nie można ich naruszyć. I musimy pamiętać, żeby kawa nam nie wystygła!

Każda z historii jest wzruszająca, poruszająca, chwytająca za serce. Są to tylko 4 dość krótkie historie osób, które chcą odbyć podróż w czasie. W tej części poznajemy też lepiej kelnerkę Kazu i jej przeszłość.

Autor swoim piórem świetnie opisuje emocje, uczucia a także stwarza niepowtarzalny klimat całości. Minimalistyczny styl sprawia, że możemy lepiej pochylić się nad całością i wziąć dla siebie to co najcenniejsze, pochylić się nad własnym życiem.

Z całego serca polecam Wam ten tytuł. Wszystkie opowiadania mi się podobały.

I jak już wiadomo w przygotowaniu jest kolejna część. Naprawdę warto sięgnąć to ten tytuł.



Opis książki:

"Kontynuacja międzynarodowego bestsellera sprzedanego w trzech milionach egzemplarzy. W Opowieściach z kawiarni spotkamy zarówno bohaterów Zanim wystygnie kawa, jak i zupełnie nowe osoby.

Mała kawiarnia w Tokio pozwala swoim gościom na podróż w czasie. Pod warunkiem, że wrócą, zanim wystygnie kawa.

Do przeszłości wraca mężczyzna, aby spotkać się ze zmarłym dwadzieścia dwa lata temu najlepszym przyjacielem, pokiereszowany życiem syn rozmawia z matką, na której pogrzeb nie dotarł, dawny narzeczony wraca zobaczyć się z dziewczyną, której nie mógł poślubić, a emerytowany policjant spotyka się z żoną, której nigdy nie dał prezentu urodzinowego.

Wszystko może się wydarzyć, ale pod wieloma warunkami. Najważniejszy: musisz wrócić, zanim wystygnie twoja kawa."

Recenzje książek:  Aktoreczka - Barbara Wysoczańska #301

Recenzje książek: Aktoreczka - Barbara Wysoczańska #301

Są tacy autorzy, których książki biorę w ciemno. I taką autorką jest Barbara Wysoczańska. Kiedy tylko pojawiła się możliwość przeczytania jej najnowszej książki nie wahałam się ani chwili. 

I jak zwykle nie zawiodłam się!

Autorka tym razem przenosi nas w czasy po zakończeniu wojny, rok 1950. Jesteśmy w Nowym Jorku, mieście, które nigdy nie śpi. Poznajemy głównych bohaterów polskiego emigranta Konrada Rogowskiego, człowieka, który stracił podczas wony żonę a jego córeczka straciła wzrok. Mężczyzna stara się aby zdjęcia dokumentujące zbrodnie wojenne zostały opublikowane oraz poszukuje zbrodniarza wojennego Rudolfa Schultego. Jedną drogą aby się o nim cokolwiek dowiedzieć jest hollywoodzka aktorka, modelka Lauren Evans. Kobieta ma swoją przeszłość o której stara się zapomnieć i aby nie wyszła ona na światło dzienne. Aktorka pod hollywoodzkim uśmiechem skrywa bardzo trudną przeszłość.

Drogi Konrada i Lauren krzyżują się. Jak potoczą się ich losy?

Książka wciąga już od pierwszych stron, nie można oderwać się od jej lektury. Styl autorki jest niesamowicie płynny, mam wrażenie, że przez książkę przepłynęłam. Jest to świetnie napisana wielowątkowa powieść. Bohaterowie są bardzo dobrze napisani, polubiłam większość z nich. W książce mamy cały wachlarz emocji.

Cieszę się, że sięgnęłam po ten tytuł i naprawdę książki Barbary Wysoczańskiej biorę w ciemno! :)


 


 

Opis książki:

"Rok 1950, Nowy Jork. Miasto, które nigdy nie zasypia, sława, pieniądze i samotność.

Polski fotograf Konrad Rogowski przebywający na emigracji w Nowym Jorku, usilnie stara się o opublikowanie zdjęć dokumentujących zbrodnie wojenne w Warszawie. Jednak jego najważniejszym celem jest znalezienie nazistowskiego zbrodniarza Rudolfa Schultego. Jedynym tropem dającym szansę na namierzenie byłego nazisty jest piękna i niezwykle sławna hollywoodzka gwiazda Lauren Evans.

Splendor, skandale i światła jupiterów to jej świat. Otoczona luksusem i podziwiana, z pozoru żyje jak w bajce. Tymczasem w czterech ścianach wymarzonego apartamentu przy 5th Avenue boryka się z samotnością i strachem, że ktoś odkryje jej przeszłość i prawdziwą tożsamość. Czy cena sławy nie jest zbyt wysoka?

Nie pasował do tej nowojorskiej socjety, do tego przejaskrawionego blichtru, którym otaczali się śmierdzący dolarami naśladowcy Rockefellera. Kiedy jednak poczuł mocniejszy uścisk palców Lauren na swoim ramieniu, zrozumiał, że ona – nie wiadomo dlaczego – naprawdę chce, żeby był tu z nią."

Recenzje książek:  Kiedy wierzyliśmy w syreny -  Barbara O'Neal #300

Recenzje książek: Kiedy wierzyliśmy w syreny - Barbara O'Neal #300

Kiedy wierzyliśmy w syreny to pierwsza książką Barbary O'Neal, którą miałam okazje przeczytać. Muszę przyznać, że z wielkim zaciekawieniem i oczekiwaniem podeszłam do tego tytułu. I szczerze, nie zawiodłam się!

Historia dwóch sióstr, gdzie jedna po latach odnalazła drugą. Kobietami targają różne, skrajne emocje. Jednak po latach próbują odbudować to co straciły. Wracają do dzieciństwa, próbują siebie zrozumieć na nowo. 

Jest to historia opowiedziana z perspektywy sióstr. Jest to nieśpieszna, bardzo emocjonalna opowieść. Pokazuje jak mocną więzią związane są siostry i jak trudno ją przerwać.  trudnym dzieciństwie, tajemnicach, niedopowiedzeniach, traumach i dramatach ludzkich. Co skłoniło  aby przez tyle czasu ukrywać się przed najbliższymi i nie dawać znaku życia? Sekrety skrywane przez lata wyjdą na jaw.

Jestem oczarowana stylem autorki i z pewnością sięgnę po kolejne jej książki!


Opis książki:


"Josie Bianci zginęła przed laty podczas ataku terrorystycznego na pociąg. Odeszła na zawsze. Tak uważała jej siostra, Kit, lekarka z izby przyjęć w Santa Cruz. Wystarczy jednak kilka rozdzierających serce sekund, by świat Kit się zawalił. Relacja na żywo z pożaru klubu w Auckland uchwyciła obraz kobiety wśród dymu i gruzu. Jej podobieństwo do Josie jest niewiarygodne. Nie ma wątpliwości: to ona. Wraz z tym nadchodzi powódź emocji – żalu, straty i gniewu – które Kit w końcu ma szansę uspokoić, jeśli odnajdzie siostrę.

Po przyjeździe do Nowej Zelandii Kit rozpoczyna swoją podróż do wspomnień z przeszłości, do dni spędzonych na plaży z Josie. Do zaginionego nastolatka, który stał się częścią ich rodziny. I do traumy, która prześladowała Kit i Josie przez całe ich życie."
Recenzje książek:  Wybrana - Marek Stelar #299

Recenzje książek: Wybrana - Marek Stelar #299

Wybrana to pierwsza książka z serii o pani komisarz Iwonie Banach. Kobietę poznajemy w dość trudnym momencie, mianowicie zostaje obarczona odpowiedzialnością za tragiczną w skutkach akcję policyjną i musi pożegnać się z mundurem. Jest bez pracy, ukochanego a wiadomo ludzie z półświatka lubią takie osoby. Kobieta jest dla nich łakomym kąskiem. Kobieta znajduje się po drugiej stronie lustra, jak tam się odnajdzie?  

Książka trzyma w napięciu, pełno tu zwrotów akcji, niespodzianek. Zakończenie było dla mnie zaskoczeniem. Czyta się bardzo szybko i przyjemnie. I z tego co mi wiadomo już można wyglądać drugiego tomu:) 



Opis książki:

"Kiedy jest ten moment, w którym tracisz kontrolę nad swoim życiem i ziszcza się najczarniejszy scenariusz?
Komisarz Iwona Banach jest szefem zespołu realizującego zatrzymania osób. Podczas jednej z takich realizacji ginie jej kolega z zespołu, a ona sama zabija napastnika. Obarczona odpowiedzialnością za nieudaną akcję zostaje dyscyplinarnie zwolniona z policji, w tym samym czasie opuszcza ją wieloletni partner.
Była policjantka z wilczym biletem jest łakomym kąskiem dla ludzi z półświatka i kiedyś musi nastąpić ten moment, gdy zostawiona sama sobie, zmieniając prace na coraz gorsze stoczy się na samo dno i nie będzie miała wyjścia.
Jak nisko trzeba upaść, żeby móc się odrodzić jako człowiek? Ile można dać siebie, kiedy nie ma się już niczego?
Pierwsza część nowej serii kryminalnej autora bestsellerów!"
Recenzje książek:  Love, Pamela- Pamela Anderson #298

Recenzje książek: Love, Pamela- Pamela Anderson #298

Czy jest na sali ktoś kto nie słyszał o Pameli Anderson? Myślę, że nie ma takiej osoby. Sami musicie przyznać wizerunek tej Pani w latach 90. był powszechny. Wszyscy kojarzymy blondynkę o kobiecych kształtach, naga lub w stroju kąpielowym. Tak była przedstawiona przez media masowego przekazu.

Ale jaka była naprawdę, co ją ukształtowało, o czym marzyła? Jakie było jej życie prywatne? O tym dowiecie się z autobiografii Pameli Anderson wydanej przez Wydawnictwo Luna. 

Muszę Wam przyznać, że z ciekawością sięgnęłam po ten tytuł i nie żałuję ani minuty poświęconej na jej lekturę!

Pamela Anderson to nie tylko seksowne ciało. To przede wszystkim mądra kobieta, której życie nie oszczędzało. Za sławę trzeba również płacić, czasami jest to wysoka cena. Pamela wpuszcza nas do swojego domu, przeszłości, dzieciństwa, prywatności. Opowiada o tym o czym chce, pokazuje jak było naprawdę od jej strony. 

Ma bardzo lekkie pióro i umiejętność wplatania swoich wierszy.. Całość czyta się bardzo przyjemnie, szybko. Cieszę się, że weszłam do jej świata, dzięki czemu mogłam poznać ją z tej bardziej prywatnej strony, innej niż pokazują to gazety. 




Opis książki:


"Życie i marzenie są wspaniałym tańcem.

Moje marzenia często się spełniają – to przekleństwo i błogosławieństwo.

W latach 90. wizerunek blond seksbomby Pameli Anderson był wszechobecny. Odkryta na trybunach podczas meczu futbolu kanadyjskiego, szybko stała się supergwiazdą, ulubioną dziewczyną z okładki „Playboya”, symbolem hollywoodzkiego przepychu i seksapilu. Jednak Pamela Anderson, którą znamy – a przynajmniej tak nam się wydaje – powstała raczej wskutek zbiegu okoliczności niż szczegółowo zaplanowanej ścieżki kariery. Love, Pamela przedstawia jej prawdziwą historię, opowieść o dziewczynie z małego miasteczka, która zaplątała się we własne marzenia.

Dorastająca na wyspie Vancouver córka młodych, żywiołowych i nieświadomie stylowych rodziców miała trudne dzieciństwo, ale rozwinęła w sobie głęboką miłość do natury i zapełniła swój świat odmieńcami, niewidzialnymi przyjaciółmi i rannymi zwierzętami. W końcu Pamela przezwyciężyła swoją naturalną nieśmiałość i pozwoliła, by jej niespokojna wyobraźnia popchnęła ją do rozpoczęcia życia, o którym niewiele osób może pomarzyć – zamieszkała w Hollywood, w Rezydencji Playboya. Gdy stała się popularna, zainteresowały się nią tabloidy, a były to czasy, w których taktyka paparazzich niszczyła wizerunek i poczucie własnej wartości.

Pamela z wdziękiem brnęła naprzód, znalazła schronienie w swoim zamiłowaniu do sztuki i literatury, wyłoniła się jako oddana matka i aktywistka. Teraz, po powrocie na wyspę swojego dzieciństwa, po pamiętnym występie w roli Roxie w „Chicago” na Broadwayu, Pamela opowiada historię swojego nieposkromionego wolnego ducha, który wraca do domu i na każdym kroku odkrywa siebie na nowo. Napisana żywą prozą przeplataną oryginalnymi wierszami książka Love, Pamela jest pełnym pokory, wielowarstwowym i niezapomnianym pamiętnikiem.

Pamela Anderson. Najczęściej wyszukiwana w internecie osoba w latach 1995–2005. Ikona pewnej epoki. Urzeczywistniona fantazja. Uosobienie seksownej blondynki. Kanadyjka, której Californication zdefiniowało światowe pragnienia. Jedna z „najczęściej oglądanych kobiet w telewizji” w swojej kultowej roli C.J. Parker w serialu „Słoneczny Patrol”, który w szczytowym momencie był emitowany w 142 krajach. Ma swoje stałe miejsce w popkulturze, choć pozostaje tak znana, jak i tajemnicza. To ostatnia wielka Playmate, która ustanowiła rekord i czternaście razy pojawiła się na okładce „Playboya”."
Kwietniowe denko i zakupy '23

Kwietniowe denko i zakupy '23

 Dzień dobry w maju! :)

Ktoś wie dlaczego ten czas szybko leci? Dopiero co witaliśmy Nowy Rok a tu już maj, piękny miesiąc gdzie wszystko budzi się do życia, jest coraz piękniej.


Dziś tradycyjnie przychodzę z denkiem i zakupami. Powiem tak, jestem zadowolona z ilości zużytych kosmetyków ale promocje w Rossmanie i Hebe pokonały mnie totalnie. Szczerze nie potrafię się opanować gdy coś mogę kupić naprawdę w super cenie! ale na szczęście wszystkie kosmetyki mają dość długie daty więc od maja będę skupiać się głównie na zużywaniu a drogerie będę omijać szerokim łukiem i kupować tylko to co jest mi niezbędne.


DENKO





ZAKUPY






Copyright © 2014 O wszystkim i o niczym , Blogger