Recenzje książek: Naomi - K. Litkowiec #102

To moja pierwsza mafijna książka jaką miałam okazję przeczytać. Po zapoznaniu się z opisem książka mnie zaintrygowała. 



Jest to kontynuacja opowiadania "Zabójcza pomyłka" z książki Grzeszne święta. Ale nie bójcie się bez znajomości opowiadania dacie radę połapać się w fabule. 

Naomi to zwykła dziewczyna, która przez pewną pomyłkę jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Dziewczyna zostaje wciągnięta w niebezpieczną grę, której stawką jest życie. I we wszystkim będzie towarzyszył jej poznany Matheo. Jak wiadomo jest to książka z serii mafijnych. 

Wszystko szybko się dzieje, rozdziały są krótkie, czytając nie zżyłam się z żadnym z bohaterów, nie poczułam zainteresowania nimi. Książkę bardzo szybko się czyta. Nie ma tu miejsca na zbędne opisy, wszystko jest podane konkretnie i mocno. Tak samo jak i sceny erotyczne, które są gorące... 

Narracja w książce jest z perspektywy 3 osób dzięki czemu możemy poznać rożny punkt widzenia. Autorka zadbała, żeby czytelnik się nie nudził. 

Ja tego typu książki traktuję jako urozmaicenie, czas na "odmóżdżenie". Nie doszukuje się w nich za dużo sensu, górnolotnych opisów czy zwrotów akcji. Spędziłam w miarę miło czas z tą książką ale myślę, że nie pozostanie za długo w mojej pamięci. :) 


"Naomi Lorenz miała zginąć z rąk Mateo Terrona, ale płatny zabójca darował jej życie. Problemy zaczęły się wtedy, kiedy szef klanu dowiedział się o zdradzie swojego człowieka. Pogłębiły się jeszcze bardziej, kiedy Mateo po raz drugi uchronił Naomi przed śmiercią, a stały się naprawdę poważne, kiedy do gry włączył się Zachar Morozow, bezwzględny boss rosyjskiej mafii. Jeśli Naomi do tej pory miała wątpliwości, czy rzeczywiście nikomu nie może ufać, to teraz rozwiały się one bez śladu…"

2 komentarze:

  1. Od czasu do czasu chyba każdy ma ochotę na tego typu odmóżdżającą książkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz. Jest mi bardzo miło, że tu zaglądasz i pozostawiasz po sobie ślad.

Na komentarze odpowiadam pod postem u siebie na blogu.



Copyright © 2014 O wszystkim i o niczym , Blogger