Recenzje książek: Niewolnica mafiosa - I.M. Darkss # 110



Jest to moja pierwsza książka tej autorki. Opis bardzo mnie zaintrygował i postanowiłam zapoznać isę z tym tytułem. Wiedziałam, że jest to książka lekka, nic nie wnosząca do życia Jednak uważam, że czytanie ma sprawiać przede wszystkim przyjemność i być formą relaksu, odpoczynku.

Pierwsze 100 stron książki bardzo mnie wciągnęło, przeczytałam nie odrywając się od lektury. Jednak później dla mnie zrobiło się za słodko i tak już zostało do końca. Oczekiwałam, że kolejne strony będą w podobnym klimacie, mocnym, mrocznym i tajemniczym. A niestety otrzymałam romans. Nie tego się spodziewałam po opisie książki i powiem Wam jestem lekko rozczarowana. Dobry wstęp, rozpoczęcie książki, mocne, erotyczne takie jakie według mnie powinno być. Jednak później wszystko zmienia się o 180*. Z dobrze rokującego erotyku mafijnego powstała książka o skrzywdzonej psychicznie i fizycznie bohaterce, która uczy się żyć na nowo. Pomaga jej przy tym jej wybawca, który ma swoje tajemnice. Nic nie jest takie jakie wydaje się na początku. Nasza niewolnica szybko odzyskuje ochotę zarówno  na seks a także rozwiązywanie zagadek. Wiem, że w tego typu książkach nie ma co się za bardzo doszukiwać sensu ponieważ ich celem jest przede wszystkim funkcja rozrywkowa.

Podsumowując uważam że jednak warto dać szansę tej historii. Mimo minusów i tak to jest jedna z lepszych książek tego gatunku. Po mocnym wstępie oczekiwała tak samego rozwinięcia jak i zakończenia. Jednak nie brakuje tu scen mocnego seksu, tajemnicy. Jest to taki średniak.  JEdnak na pewno jeszcze sięgnę po jakiś tytuł od tej autorki! :) 

Czytaliście? Lubicie  tego typu książki?


Opis książki:

"Jest marionetką. Jest zabawką. Jest nikim. Nie ma nawet imienia.

Po nieoczekiwanym uwolnieniu koszmar wcale się nie kończy; Z czarnej studni wspomnień wyłaniają się obrazy i zdarzenia, których wolałaby nie pamiętać. Zrozpaczona, przepełniona lękiem przed światem i ludźmi, szuka pociechy i opieki w ramionach swojego wybawcy. Czy z nowym imieniem odnajdzie spokój i szczęście w nowej rzeczywistości? Czy miłość, która kiełkuje w jej udręczonej duszy, zdoła uleczyć potwornie bolesne rany? A może przyszłość, która przez chwilę jawiła się w jaśniejszych barwach, to tylko fatamorgana, wabiąca w mrok, ku śmierci i zatraceniu"

4 komentarze:

  1. Szkoda, że okazała się ta powieść przesłodzona. Ja rzadko sięgam po takie lektury. Czasami, w ramach odskoczni. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie odnajduję się w tego typu książkach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mufijne klimaty nie są dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam i to nie jest gatunek dla mnie, ale dla lubiących takie książki - z pewnością intryguje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za komentarz. Jest mi bardzo miło, że tu zaglądasz i pozostawiasz po sobie ślad.

Na komentarze odpowiadam pod postem u siebie na blogu.



Copyright © 2014 O wszystkim i o niczym , Blogger