Recenzje książek: Całkiem nieźle, dzięki - Monica Heisey #306
Całkiem nieźle, dzięki to książkowy debiut komiczki, eseistki i scenarzystki Moniki Heisey.
Maggi po nieoczekiwanym rozwodzie, braku pieniędzy próbuje odnaleźć w życiu radość i jego sens. Teraz ma więcej czasu na wszystko. Ma wsparcie przyjaciół, którzy szczerze dopingują jej w pierwszym roku bycia singielką. Jednak mimo randkowania czy robienia tego co się chce Maggi dopadają smutne chwile i zastanawia się nad swoja egzystencją.
Jest to naprawdę gorzko-słodka historia o próbie odnalezienia się w nowej rzeczywistości, poszukiwaniu siebie, sensu życia i w ogóle tego po co żyjemy, co nam daje szczęście. Owszem jest w tej historii śmiesznie jednak ja bardziej skupiłam się na tej gorzkiej części historii (może dlatego, że czuję podobnie?) Odnalazłam siebie w tej historii i chyba to miało wpływ na odbiór przeze mnie tej książki. Tak naprawdę samotność jest okropnym stanem i uczuciem. Książka porusza wiele tematów nam współczesnych i może dlatego jest dość trudna.
Osobiście dobrze mi się ja czytało. Jeśli lubicie książki, które w jakimś stopniu zmuszają do refleksji nad własnym życiem to jak najbardziej polecam Wam ten tytuł.
Opis książki:
'Przezabawny debiut powieściowy o spłukanej młodej kobiecie poszukującej radości i sensu w życiu po nieoczekiwanym rozstaniu, autorstwa komiczki, eseistki i wielokrotnie nagradzanej scenarzystki Moniki Heisey.
Maggie radzi sobie całkiem nieźle. Jasne, jest spłukana, jej doktorat na temat czegoś niejasnego zmierza donikąd, a jej małżeństwo trwało tylko 608 dni, ale w dojrzałym wieku dwudziestu ośmiu lat Maggie jest zdeterminowana, by rozpocząć nowe życie.
Teraz ma czas, by zająć się swoimi hobby, jeść hamburgery o czwartej nad ranem i ożywić swoje życie seksualne. Dopingowana przez przyjaciół Maggie przechodzi przez pierwszy rok życia singielki, od czasu do czasu randkując, od czasu do czasu budząc się na podłodze i zadając sobie po drodze trudne pytania.
„Całkiem nieźle, dzięki” to słodko-gorzka historia, która obnaża niepewność współczesnej miłości, przyjaźni i naszych poszukiwań tego, co lubimy nazywać „szczęściem”.
Lubię takie książki, które skłaniają do refleksji, więc jestem na tak.
OdpowiedzUsuńTa historia mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuń