RECENZJE KSIĄŻEK: Dwadzieścia jeden uderzeń serca - D. Ryan #8

RECENZJE KSIĄŻEK: Dwadzieścia jeden uderzeń serca - D. Ryan #8

"Dwadzieścia jeden uderzeń serca" to książka napisana przez Donalda Ryana - irlandzkiego pisarza. Książka została wydana w 2012 r. po raz pierwszy i spotkała się z ogromnym zainteresowaniem czytelników a także uznaniem krytyków literackich. Cieszę, się, że i ja również miałam możliwość przeczytać tą pozycję. Książka mimo, iż na okładce przedstawiona jest jako powieść taką typową powieścią nie jest - przynajmniej w moim odczuciu.



W książce poznajemy głos 21 osób, które ze swojej perspektywy opisują sytuację. Każdy praktycznie każdego zna, analizuje jego zachowanie. Jest to opowieść o upadku lokalnej firmy budowlanej, która dawała pracę wielu osobom. Kryzys ekonomiczny dociera też na prowincję. Ludzie radzą sobie z tym na różny sposób. Każdy inaczej interpretuje zdarzenia, dodaje im swoje emocje, lekko przekręca fakty. Każdy z narratorów - dwudziestu jeden różnych osób - tworzy obraz rzeczywistości. Każdy z nich musi się odnaleźć w nowym świecie. Bez względu czy to jest mała dziewczynka, imigranci którzy przybyli tu do pracy czy homoseksualna kobieta. Wszyscy mają swoje historie.

Książka napisana jest prostym, surowym językiem. Nie ma tu żadnych ubarwień, zbędnych opisów czy dialogów. Książka ma niecałe 170 stron w czym aż 21 rozdziałów.  Nie znajdziemy tu koloryzowania. Akcja książki tak naprawdę mogłaby rozgrywać się w dowolnym miejscu na świecie. Prawie każdy z nas tak naprawę mógłby być bohaterem tej książki w pewnej sytuacji w swoim życiu.

Nie jest to książka lekko, do przeczytania na raz. Mimo małej objętości czytałam ją dość długo.
Książka z tego co czytałam dostała dużo nagród, autor został kilkukrotnie nagradzany. Lubię czasami przeczytać książkę, która traktuje o czymś innym, w innym stylu niż książki od których uginają się półki bibliotek i księgarń.



RECENZJE KSIĄŻEK: Kołysanka z Auschwitz - M. Escobar #7

RECENZJE KSIĄŻEK: Kołysanka z Auschwitz - M. Escobar #7

Podczas swojej czytelniczej przygody miałam przyjemność przeczytać kilka książek o tematyce wojennej. Gdzie wojna była na pierwszym planie albo była "tylko" tłem rozgrywającej się akcji książki. Były to zarówno książki, których akcja rozgrywała się w Polsce ale również i takie gdzie bohaterowie mieszkali np. we Francji.

Dziś zapraszam Was na recenzję książki "Kołysanka z Auschwitz" M. Escobar. Książka została wydana przez Wydawnictwo Kobiece, w marcu 2019 r.  Oprawa jest twarda, książkę bardzo szybko się czyta i ma tylko 240 stron. 




Początkowo poznajemy rodzinę Helene Hannemann, która jest Niemką z czystej krwi. Jednak zakochuje się ona w Johannie - Romie - przez co pewnego ranka 1943 r. do drzwi ich mieszkania pukają mundurowi. Zostają oni zesłani do Auschwitz razem z piątką swoich dzieci. Helene ma wybór, może zostać w domu pozwalając aby jej najbliższa rodzina została umieszczona w obozie. Jednak Helene - jako matka - nie waha się ani minuty i razem ze swoimi najbliższymi udaję się w podróż w nieznane. Zostają przetransportowani do Polski, do Auschwitz, gdzie zostają rozdzieleni. Matka zostaje z dziećmi a ojciec zostaje skierowany do obozu dla mężczyzn.

Helen z zawodu jest pielęgniarką, a także Niemką. Zostaje wyznaczona przez doktora Mengela do prowadzenia obozowego przedszkola. Po bardzo krótkim namyśle Helene przyjmuje propozycje i tworzy w tej okrutnej rzeczywistości oazę dla dzieci. Miejsce, w  którym w trudach obozowej codzienności dzieci mogą spędzić czas razem, pobawić się a także zjeść więcej niż w barakach. 
Helen traktowała wszystkie dzieci tak samo, otaczała je ciepłem. 

Książka oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Przedstawiona historia jest smutna, przerażająca - jak wszystkie książki o takiej tematyce - przede wszystkim taka która zapada w pamięć. Pokazuje wielką miłość matki do dziecka, większa niż swoje dobro, swój komfort, wolność. Myślę, że taki wybór może zrozumieć tylko matka. I dla niej jest to oczywisty wybór. 

Mimo, że książka porusza temat wojenny, obozowy to nie wywarła na mnie takiego odczucia przerażenia głównej bohaterki czy pozostałych współwięźniów. Myślę, że mało jest tu emocji, które targają obozowiczami, nie czułam dramatyzmu sytuacji, okrucieństwa jakie panowało w obozach. Dla mnie było to za bardzo powierzchownie pokazane, za mało było emocji. Nie wiem może czytałam to w złym momencie a może taki zamysł był autora. 

Jednak mimo to polecam Wam przeczytanie tej książki z bardzo smutnym zakończaniem

Czytaliście podobała Wam się? Jakie są Wasze odczucia? 



Wrześniowe denko i nowiści  '19

Wrześniowe denko i nowiści '19

Wstyd mi, że tak zaniedbuję tego bloga. Praktycznie pojawiają się tu tylko denkowe posty i co jakiś czas recenzja jakiejś książki. I dziś znowu przychodzę z denkiem wrześniowym. I jestem z siebie dumna bo nareszcie zużyłam więcej niż kupiłam. A na zdjęciach wygląda to tak:


A tutaj zakupy z września


Copyright © 2014 O wszystkim i o niczym , Blogger