RECENZJE KSIĄŻEK: Pragnienia - I. Gołębiewska #54

RECENZJE KSIĄŻEK: Pragnienia - I. Gołębiewska #54




Opis książki:

Wciągająca. Seksowna. Pełna emocji.



"Pragnienia" to wyjątkowa historia o młodych ludziach, którzy muszą nauczyć się walczyć o to, czego pragną najbardziej – o siebie nawzajem.

On ma udane życie - pochodzi z zamożnej rodziny, cieszy się ogromnym powodzeniem u kobiet, jest gwiazdą koszykówki w drużynie Red Shadows. Po wygranych mistrzostwach dostaje propozycję nie do odrzucenia. Ona, choć zawsze marzyła o studiach artystycznych i pasjonuje się fotografią, jest studentką ekonomii. Rezygnuje z marzeń, ma wiele problemów, jest samotna. Wszystko za sprawą toksycznego ojca, który szykuje ją na następczynię swojego biznesu.

Z pozoru Janka i Wiktorię różni dosłownie wszystko. Łączy? Niewytłumaczalna chemia. Spotkanie tej dwójki jest jak zderzenie się dwóch potężnych żywiołów! Przypadkowo poznają się w klubie Hades 66. Ukradkowe spojrzenia, intrygująca rozmowa i zmysłowy taniec niemal natychmiast przeradzają się w pełen namiętności wieczór. Odtąd nie mogą przestać o sobie myśleć. Wkrótce jednak w życiu Janka zdarzy się coś, co zmieni je już na zawsze, zrujnuje karierę, marzenia i dobrze zapowiadającą się przyszłość.

Czy ta znajomość jednak okaże się dla nich najważniejsza w życiu?

Dla prawdziwej miłości – pełnej pożądania i beztroskich chwil – oraz pewności, że spotkało się właściwą osobę, człowiek jest w stanie poświęcić wszystko.

Ale czy miłość naprawdę jest warta tej ceny?" 



"Pragnienia" Ilony Gołębiewskiej to pierwsza książka tej autorki jaką przeczytałam - i już wiem, że na pewno nie ostatnia. Styl bardzo przypadł mi do gust, czyta się przyjemnie, dość szybko i z zaciekawieniem. I choć książka po kilkunastu stronach zaczęła sprawiać wrażenie, że będzie banalna to jednak taka nie była.  Jest w jakimś sensie przewidywalna, pojawia się bardzo dużo postaci, wątków (nawet kryminalnych), autorka nie boi się scen erotycznych.  
Janek i Wiktoria spotykają się po raz pierwszy w warszawskim klubie. Następnie dużo dzieje się w ich życiu i ponownie ich drogi przecinają się w zupełnie innym miejscu, w zupełnie innym momencie w życiu. Zarówno ona jak i on są z innych światów jednak coś ich zaczyna do siebie ciągnąć. Los tak splata ich drogi, że coraz częściej na siebie wpadają. Jak to się wszystko potoczy, czy rzucane im kłody pod nogi uda się pokonać?  Dowiecie się sięgając po tą książkę.
Autorka porusza wiele tematów tj. strata najbliższej osoby, toksyczne relacje w rodzinie, żałoba, dążenie do spełniania marzeń czy traumatyczne przeżycia, miłość.  Mimo tego że jest to literatura obyczajowa/romans to dużo w niej emocji, łez czy smutku. Ale są tu te pozytywne emocje :) 

Tak jak już pisałam wcześniej autorka przekonała mnie do siebie i jeszcze w przyszłości sięgnę po jakąś jej książkę. 
RECENZJE KSIĄŻEK: Niegrzeczny manager -- K. Callihan #53

RECENZJE KSIĄŻEK: Niegrzeczny manager -- K. Callihan #53




"Gabriel „Scottie“ Scott, manager największego zespołu rockowego na świecie, jest człowiekiem chłodnym i zdystansowanym, który wymaga perfekcjonizmu od wszystkich, również od siebie. W czasie lotu do Londynu poznaje fotografkę, Sophie Darling – dziewczyna siedzi obok niego i działa Scottiemu na nerwy. Doprawdy trudno o większe niedopasowanie niż tych dwoje.



Po kilku godzinach dyskusji i innych niespodziewanych zdarzeń rozstają się z wyrazami szacunku i przekonaniem, że już nigdy więcej się nie zobaczą. Gdy okazuje się, że pracodawcą, z którym dziewczyna ma umówione spotkanie, jest właśnie Scottie, a kandydatem na stanowisko oficjalnego fotografa jego zespołu jest panna Darling, oboje przeżywają szok. Mimo że dzieli ich właściwie wszystko, z każdym dniem napięcie między nimi narasta..."


Niegrzeczny manager to książka, którą przeczytałam z czystej ciekawości. Potrzebowałam też książki o jakiejś luźniejszej tematyce. Padło na ten tytuł. I powiem tyle udało mi się dotrzeć do końca tej książki co uważam za sukces. I nie wiem czy ja już po prostu za stara jestem na takie klimaty czy po prostu to była książka nie dla mnie. Zapowiadało się nawet fajnie jednak po pierwszych stronach już coś nie pykło. Dałam szansę i przeczytałam do końca. Czytając cały czas czekałam na jakąś akcję, emocje czy te sceny erotyczne...a tu nic. Zachowania głównej bohaterki, szczególnie na pierwszych stronach żenujące. Jakoś tak w tym wszystkim brakowało klimatu, jakiegoś sensu czy po prostu lepszego wykonania. Manager był tylko czy on był aż tak niegrzeczny? Chyba nie, przynajmniej dla mnie. Po prostu spodziewałam się zupełnie czegoś innego.


Ale, ale z tego co widzę to książka ma ocenę 7,8/10 (266 ocen) na lubimy czytać. Więc może ze mną jest coś nie tak. Myślę, że już po prostu jestem za stara na takie klimaty. Pewnie jakbym czytała ją 10 lat temu i na pewno spodobałaby mi się bardziej.  

RECENZJE KSIĄŻEK: Stara zbrodnia nie rdzewieje - I. Banach #52

RECENZJE KSIĄŻEK: Stara zbrodnia nie rdzewieje - I. Banach #52

Czytałam już kilka komedii kryminalnych. I mimo, że lubię czytać klasyczne kryminały to i komedii się nie boję. Za sobą mam już wcześniejsze książki tej autorki - też komedie kryminalne - "seria z trupem" 
A jak było tym razem? Czy "Stara zbrodnia nie rdzewieje" skradła moje serce? Zapraszam na recenzje:) 




I znowu mamy do czynienia z morderstwem. W hotelu, w niewielkiej miejscowości pojawiają się laureaci konkursu literackiego i jurorzy. Jeden z jurorów zostaje zamordowany jednak jest trup a nie ma sprawcy.  Każdy jest podejrzany, każdy na każdego z podejrzeniem spogląda nieufnie. Do akcji wkracza także lokalna policja, która próbuje znaleźć mordercę. Jak to się wszystko skończy, kto zabił? O tym się dowiecie czytając ten tytuł. I nie sposób nie wspomnieć o papudze, której na imię Pinda i posługuje się tylko jednym słowem.  Książka napisana jest z wielkim humorem, bohaterowie są wyraziści, nietuzinkowi. Nic nie jest przesadzone w tej historii, mimo, że jest dużo humoru to nie jest on przesadzony.
Książka utrzymana jest w bardzo podobnym klimacie jak książki z serii "z trupem".
RECENZJE KSIĄŻEK: Pierwsza osoba liczby pojedynczej - H. Murakami #51

RECENZJE KSIĄŻEK: Pierwsza osoba liczby pojedynczej - H. Murakami #51




Pierwszą książkę Murakamiego przeczytałam 10 lat temu. Po tym czasie sięgnęłam po najnowszy zbiór opowiadań autora. "Pierwsza osoba liczby pojedynczej" to zbiór ośmiu opowiadań w których autor w jakiś sposób rozlicza się z przeszłością. Wraca w niektórych opowiadaniach do młodości, zastanawia się nad tym co było, przytacza swoje wspomnienia, wraca myślami do pozoru błahych spotkań jakie miały miejsce w przeszłości. Jednak z jakiegoś powodu zapadły mu w pamięci. W jednym opowiadaniu pojawia się także wątek "gadające" małpy. 


Książka napisana jest prostym językiem, bardzo szybko i przyjemnie się ją czyta. Opowiadania są też krótkie - 8 opowiadań zostało zawartych na 220 stronach. Jednak w tej prostocie drzemie siła.

Ciężko mi ocenić ten zbiór opowiadań. Sama nie wiem co o nich myśleć. Czytało mi się je bardzo przyjemnie. Na pewno sięgnę po inne książki tego autora.


RECENZJE KSIĄŻEK: Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie - A. Adamowicz, J. Godecka #50

RECENZJE KSIĄŻEK: Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie - A. Adamowicz, J. Godecka #50

Znacie ten głos w głowie, który Was hamuje, zniechęca do działania, demotywuje do wszystkiego?

I nawet gdy macie chęć, żeby zmienić coś w swoim życiu to wewnętrzny krytyk odzywa się i wszystko nagle traci sens? Ja niestety ten głos znam bardzo dobrze, towarzyszy mi już bardzo długo. Staram się go stłumić raz jest lepiej raz gorzej ale przeważnie się pojawia i sprawia, że stoję w miejscu...



Autorki poradnika "Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie" w 7 rozdziałach przekazują nam swoje doświadczenia, wiedzę i sposoby jak radzić sobie z "wewnętrznym krytykiem". Na koniec każdego rozdziału przeprowadzają rozmowy ze znanymi osobami tj. Katarzyna Cichopek, Honoratą Skarbek czy Dorotą Wellman. Autorki przeprowadzają z nimi inspirujące rozmowy, które mają na celu pokazać nam jak radzą sobie z tym wewnętrznym krytykiem, co je motywuje do działania i jak radzą sobie z przeciwnościami losu. Rozmowy przeprowadzone są w bardzo fajny sposób. Warto wspomnieć, że zarówno Pani Alina jak i Joanna są terapeutkami - i w książce przytaczają także przykłady osób z którymi współpracują. 

Kilka poradników przeczytałam już w swoim życiu. Przeważnie w takich pozycjach jest nadmiar wiadomości, które ciężko spamiętać, wcielić w życie. Tu jest odwrotnie. Autorki skupiają się na tym co najważniejsze, na tym co pomoże zmienić nam swoje myślenie, sprawi, że podejmiemy jakieś przełomowe decyzje, zaryzykujemy. Rozdziały są krótkie ale treściwe. Mamy też część praktyczną czyli autorki proponują, żebyśmy już podczas czytania książki zrealizowały proponowane przez nie ćwiczenia.

Podsumowując ta książka niestety nie pomogła mi pozbyć się wewnętrznego krytyka. Wiem, ze o nie dzieje się od razu, ot tak. Na to potrzeba czasu, pracy zaangażowania. Tak naprawdę w książce nie było dla mnie nic przełomowego. Ale jak już pisałam wcześniej czytałam już kilka poradników na ten temat i może stąd moje wrażenie.

Jednak dla osób, dla których ten poradnik ma być pierwszym na ten temat to polecam jak najbardziej ponieważ znajda one w nim bardzo dużo cennych wskazówek w bardzo przyjemnej formule .





Hejt i krytyka to zjawiska, z którymi musimy się mierzyć w dzisiejszym życiu. Jednak zdarza się, że najsurowszym krytykiem jest wewnętrzny głos, który ukrywa się w naszej głowie i mówi nam „znowu dałaś plamę”, „to ci się nie uda”, „siedź cicho, są mądrzejsi od ciebie” itd. Najczęściej te oskarżenia nie mają nic wspólnego z faktami, ale sprawiają, że rezygnujemy z wyzwań, przejmujemy się nadmiernie porażkami i czujemy się gorsi od innych.




W książce autorki proponują różne strategie, które pomogą zmierzyć się z tym wewnętrznym głosem i sprawić, aby w końcu zamilkł lub - co więcej - zaczął wspierać i zachęcać do działania. Zaprosiły do rozmów na te tematy: Katarzynę Cichopek, Darię Ładochę, Odetę Moro, Honoratę Skarbek, Dorotę Welman, Zofię Zborowską-Wronę. "

RECENZJE KSIĄŻEK: Zapomniana piosenka - A. Bizuk #49

RECENZJE KSIĄŻEK: Zapomniana piosenka - A. Bizuk #49



"Był sobie król, był sobie paź ..." jest ktoś obecny na sali kto zna tą piosenkę z dzieciństwa? 

Ja ją bardzo dobrze znam i tak samo dobrze zna ja główny bohater książki Agaty Biziuk "Zapomniana piosenka". Dominik, bo o nim mowa wychowywał się w domu dziecka, bardzo słabo pamięta swoją mamę, ojca nigdy nie poznał. Chłopak wkracza w dorosłe życie razem ze swoją dziewczyną Ewą. Mieszkają oni na jednym osiedlu ze starszym człowiekiem - Panem Ksawerym - który mimo, że posiada jednego syna jest bardzo samotny. Los tak splata ich ścieżki, że młodzi pomagają seniorowi w potrzebie i sprawiają, że nie jest on już tak samotny. Dominik nie wie co się stało z jego najbliższymi i pod wpływem emocji postanawia dowiedzieć się jak to było z jego rodzicami, jaka jest jego historia. To co odkryje zszokuje go jednak pozwoli poczuć ciepło rodzinne.

Było to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Oceniam je bardzo pozytywnie. Mimo, że książka jest przewidywalna to czyta się ją bardzo dobrze. Pokazuje jak ważna jest rodzina, tożsamość. Mimo świątecznej okładki tak naprawdę Świąt jest tu mało - jednak kulminacja wydarzeń następuje w wigilijny wieczór. Nie jest to typowo świąteczna książka - poznajemy losy bohaterów od września do Świąt a także ich retrospekcje. Jednak to magia świąt sprawi, że pewne sprawy zostaną do końca wyjaśnione. Z książki emanują pozytywne emocje, ciepło, chęć niesienia pomocy starszym rozejrzenie się wokół życia. Takie historie są nam potrzebne w tym pędzącym świecie. 



RECENZJE KSIĄŻEK: Nas dwoje - H. Miller #48

RECENZJE KSIĄŻEK: Nas dwoje - H. Miller #48




Zdarzają Wam się czasami prorocze sny albo sny, które coś sugerują?  Ja miałam już kilkanaście razy takie sny i muszę Wam przyznać, że to bardzo dziwne uczucie. Czasami mam też tak, że jak myślę o czymś albo coś wspomnę to w bardzo bliskiej przyszłości to się dzieje. 

Ale u mnie zdarza się to dość rzadko, szczególnie sny prorocze - nie wiem czy w tym roku miałam chociaż jeden taki - kiedyś było tego więcej.

Główny bohater książki "Nas dwoje" miewa prorocze sny  i sprawdzają się w 100% - chyba, że w jakiś sposób ostrzeże osoby, które mu się śnią i zmienią one bieg wydarzeń. Czy prorocze sny okażą się darem czy przekleństwem? Czy po każdym śnie chłopak będzie mógł zmienić bieg wydarzeń? 

Poznajemy historię Joela i Callie - oboje są po trzydziestce, każde z życiowym bagażem doświadczeń. Ich drogi splatają się pewnego dnia w kafejce gdzie pracuje dziewczyna. I od tego czasu dzieje się tak, że spędzają oni coraz więcej czasu, ich serca zaczynają mocniej bić, po pewnym czasie zamieszkują razem, dzielą życie ale ta sielanka nie trwa wiecznie... Pewnej nocy dzieje się to czego Joel bał się najbardziej.....  coś co sprawiało, że wzbraniał się uczuciem do kogokolwiek.....Jak potoczy się ich życie po tym wydarzeniu czy będą mogli wpłynąć na bieg wydarzeń? O tym dowiecie się czytając tę książkę. 

Ta książka to nie tylko romans pomiędzy dwójka dorosłych ludzi. To opowieść o dążeniu do szczęścia, spełniania marzeń, żałobie po utracie bliskiej osoby, poczuciu winy, żalu. To także pokazanie, ze życie tak naprawdę zależy od naszych decyzji, że zawsze możemy zmienić jego bieg, że nasze wybory mogą sprawić, że będzie inaczej. Nawet najtrudniejsza, najboleśniejsza decyzja na ten moment może sprawić, że w przyszłości będziemy szczęśliwi. 

Nas dwoje to debiut (!) literacki Holly Miller. Bardzo podobała mi się ta książka, trafiła w moje gusta. Czuć oryginalność, nie jest to powtarzalna historia. Jest to książka, która zostanie przeze mnie zapamiętana. Bardzo się cieszę, że mogłam poznać historię Joel'a i Callie. Jest to historia, która rzeczywiście może złamać serce i to zrobiła także z moim (dawno to się to nie zdarzyło). Jest to idealna historia na scenariusz filmowy. 

Polecam Wam z całego serca tą chwytającą za serce opowieść. 



RECENZJE KSIĄŻEK: Taki właśnie jest grudzień - D. Ryan #47

RECENZJE KSIĄŻEK: Taki właśnie jest grudzień - D. Ryan #47

Taki właśnie jest grudzień Donal Ryan to kolejna powieść od Wydawnictwa Relacja, którą miałam przyjemność przeczytać. I znowu się nie zawiodłam. Po "Najeźdźcach" którzy do tej pory siedzą mi w głowie tak i ta książka myślę, że długo będzie w mojej pamięci. 



Książka opisuje nam rok z życia 24-letniego Johnseya Cunliffeda. Każdy rozdział to kolejny miesiąc jego życia. Jest to przejmująca powieść o wielkiej samotności, dążeniu do bycia tacy jak inni, wykluczeniu czy żałobie po stracie najbliższych. To opowieść o wchodzeniu w dorosłość, nauce samodzielnego życia, podejmowaniu decyzji, o odrzuceniu, wyśmiewaniu przez rówieśników.  Johnsey stara się żyć po swojemu, nie zwracać uwagi na innych ale nie zawsze to się udaje. Często zostaje upokarzany, wyśmiewany.  W każdy rozdziale wspomina swoje życie gdy byli z nim jego najbliżsi, odnosi się do różnych sytuacji, szuka w przeszłości drogi jak na teraz postępować. To rodzice byli jego ostoją, drogowskazem w życiu, bez nich czuje się opuszczony, zagubiony.  Rodzice otoczyli go wielką opieką i teraz gdy ich zabrakło chłopak nie może sobie sam poradzić, otaczają go różni ludzie jednak nie zawsze mają oni czyste intencje. A jak potoczą się jego losy, czy poradzi sobie w dorosłym,wielkim świecie przekonacie się sięgając po tę książkę.

Jest to tak naprawdę smutna historia jednak myślę, że warto ją przeczytać choćby po to żeby spojrzeć inaczej na świat, na to co nas otacza. Czytając przeżywałam z bohaterem wszelkie jego emocje, wydarzenia, bardzo wciągnęła mnie ta książka. Nie mogłam się od niej oderwać. Autor tworzy niepowtarzalny klimat. Mimo, że książka ma lekko ponad 200 stron to wypływają z niej wszelkiego rodzaju emocje, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Jest to historia, która daje do myślenia, powoduje, że po jej przeczytaniu zastanowimy się nad życie, rozejrzymy wokół. Autor przez swoją książkę pokazuje jak funkcjonuje irlandzkie społeczeństwo jednak tak naprawdę zachowania Irlandczyków możemy odnieść do każdej społeczności lokalnej na świecie, czy nie spotkaliśmy się z szydzeniem ze słabszych, uprzedzeniami? Myślę, że ta historia jest uniwersalna i często rozgrywa się blisko nas.

Polecam Wam ta krótką historię abyście ją po nią sięgnęli i zapoznali się z nią. Mi osobiście bardzo się podobała i myślę, że przez jakiś czas zostanie ze mną na dłużej. 

RECENZJE KSIĄŻEK: Powiedziała. Śledztwo, które zdemaskowało Harveya Weinsteina i zapoczątkowało ruch #METOO - J. Kantor M. Twohey #46

RECENZJE KSIĄŻEK: Powiedziała. Śledztwo, które zdemaskowało Harveya Weinsteina i zapoczątkowało ruch #METOO - J. Kantor M. Twohey #46



"Powiedziała. Śledztwo, które zdemaskowało Harveya Weinsteina i zapoczątkowało ruch #METOO" jest to reportaż autorstwa dwóch dziennikarek New York Times - Jodi Kantor i Megan Twohey. Dziennikarki z niezwykłym uporem, determinacją i pomimo wielu przeszkód dotarły do bohaterek, przekonały je żeby opowiedziały swoja historię, ujawniły się, opowiedziały o swoich przeżyciach. Dzięki temu dążeniu  opublikowały one artykuł w amerykańskiej gazecie New York Times i zapoczątkowały koniec dominacji Harveya Weinsteina. Harvey Weinstein to amerykański producent filmowy, bardzo wpływowy człowiek, który przez wiele lat dopuszczał się nadużyć seksualnych - molestował kobiety. Na pewno widzieliście chociażby jeden film, który wyprodukował np. Pulp fiction czy Angielski Pacjent. Śledztwo o którym opowiada ten reportaż doprowadziło, że  stanął on przed sądem i został uznany w tym roku za winnego. 

Autorki książki doprowadziły do ujawnienia przewinień Harveya, zmobilizowały kobiety (były to także aktorki powszechnie nam znane ale przede wszystkim zwykłe kobiety, które współpracowały z producentem) do opowiedzenia swoich historii - miały one dużo do stracenia - zarówno ofiary ale także i dziennikarki. Jednak zaryzykowały i doprowadziły do powstania tego artykułu. Ale ile wymagało to nerwów, poświęcenia czy strachu wiedzą tylko one.

Wydarzenia te doprowadziły do rozwinięcia ruchu #metoo. Kobiety na całym świecie pod tym # opowiadały swoje historie kiedy były w jakiś sposób wykorzystywane. 

Reportaż jest napisany w świetny sposób, opiera się na samych faktach, nie brakuje tu maili, zapisów rozmów. Wszystko opisane jest w bardzo dokładny, skrupulatny sposób. Możemy być świadkami tego, w jaki sposób działała dziennikarstwo śledcze, ile potrzeba dowodów, komentarza strony przeciwnej, na co trzeba się przygotować aby móc wypuścić taki tekst. Dziennikarki tak naprawdę usuwają się w cień, to kobiety, które opowiadają swoją historię są najważniejsze, to one musza czuć się komfortowo.  

Polecam Wam sięgnąć po ten reportaż jeśli jesteście zainteresowani tym tematem - na pewno nie zawiedziecie się! Jest to kolejny  genialny reportaż od wydawnictwa Poznańskiego. 

RECENZJE KSIĄŻEK: Miała umrzeć - E. Przydryga #45

RECENZJE KSIĄŻEK: Miała umrzeć - E. Przydryga #45




Mamy 2 główne bohaterki - jednak ich życie rozgrywa się w 2 przedziałach czasowych. Lena żyje w 2019 r. natomiast Ada w 1998 roku. Co łączy obie dziewczyny? 

Ada i jej "paczka" wymyślają kolejne coraz to bardziej śmiałe wyzwanie. Jeden z nich kończy się tragedią która ma dalsze, okrutne konsekwencje. Skutki tego wyzwania mają miejsce w życiu Leny.  Lena jest zagubioną młodą kobietą, ze smutną przeszłością, wychowaną przez oziębłą ciotkę. W dorosłym życiu nie umie stworzyć trwałego związku mimo, iż jest z mężczyzną, który ją kocha. Pewne spotkanie na wernisażu z klaunem powoduje, że dziewczyna zaczyna "grzebać" w swojej przeszłości, odkrywa fakty, które nią wstrząsają. Na przełomie kilkunastu dniu odkrywa tajemnicę dotycząc swojej przeszłości, rodziców i tego co wydarzyło się ponad 20 lat temu. 

Obie bohaterki są tajemnicze, Ada dąży do życia na krawędzi, chce czuć strach biorąc udział w kolejnych wyzwaniach, odurza się.  Jest to spowodowane tym, że chce uciec od swojej sytuacji jaką ma w domu. Jednak wielką miłością dąży swoją 4-letnią siostrę Nele, dla niej jest w stanie zrobić wszystko.

Książka bardzo mnie wciągnęła, przeczytałam ją bardzo szybko. Autorka zagląda w najciemniejsze miejsca psychiki człowieka. Książka pełna jest emocji, smutku, dążenia do odkrycia prawy, bólu, pokazuje jak ważne jest szczęśliwe dzieciństwo. Jest to książka, która trzyma w napięciu, autorce udało się stworzyć duszący, mroczny tajemniczy klimat.

Polecam Wam sięgnąć po tę książkę jeśli lubicie thrillery psychologiczne. Książka ta pozostanie długo w mojej pamięci.


RECENZJE KSIĄŻEK: Księgi zapomnianych żyć - B. Collins #44

RECENZJE KSIĄŻEK: Księgi zapomnianych żyć - B. Collins #44

 



Jest to jedna z książek, której opisu czy opinii przed lekturą nie czytałam. Biorąc ją do rąk pewna byłam, że na pewno książki będą tematem, który będzie się tam przewijał, że książki będą czymś zakazanym. I muszę Wam napisać że dostałam przepięknie napisaną opowieść o zakazanej miłości, dojrzewaniu, szukaniu siebie, swojej tożsamości, ścieżki w życiu.  I to jest głównym tematem tej książki. Dla mnie książki w tej opowieści są tylko tłem rozgrywających się wydarzeń. Tak naprawdę myślałam, że będzie tego więcej, tego świata książkowego, magii. Jednak książki w świeci bohaterów skrywają to o czym chcieliby oni zapomnieć albo to o czym według swoich najbliższych nie powinni pamiętać. Książek się nie czyta ponieważ zawierają one wspomnienia. Wspomnienia, które są przeważnie trudne, mroczne, takie o których chce się zapomnieć. Ludzie po oprawieniu nie pamiętają nic. 

Książka podzielona jest na 3 części. Czyta się ją bardzo przyjemnie, z dużym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów. Mam wrażenie, że płynie się przez tą opowieść. Idealną porą na tę książkę jest taka pora jaką mamy teraz - możemy z kubkiem herbaty, schować się pod kocem i oddać przyjemności czytania tej historii. 



 "Wyobraź sobie świat, w którym książki są zakazane, a ich czytanie jest uważane za zbrodnię. Wyobraź sobie świat, w którym każde złe wspomnienie i nawet największa rozpacz mogą zostać całkowicie wymazane z pamięci. Wyobraź sobie świat, w którym możesz ukryć każdą krzywdę i niegodziwość, jakich kiedykolwiek się dopuściłeś. Te światy są ze sobą nierozerwalnie połączone. Wszystko przez Oprawców. Emmet Farmer jest dobrym, pracowitym synem, który każdy dzień spędza na roli, pomagając rodzicom związać koniec z końcem. Wszystko się zmienia, gdy otrzymuje list z wezwaniem do odbycia praktyk w pracowni Seredith, kobiety zajmującej się tajemniczym procesem oprawiania książek. Emmet, który o księgach i Oprawcach wie niewiele, ale pamięta panującą wokół nich atmosferę strachu, tajemnicy i nieskrywanej pogardy, niechętnie rozpoczyna żmudną naukę w warsztacie. Pod czujnym okiem Oprawczyni poznaje sekrety gilotyny, czcionek i starego pergaminu. Być może właśnie wśród pachnących kurzem książek i skórzanych opraw odnajdzie prawdziwego siebie. "Księgi zapomnianych żyć" to niesamowita historia o zakazanej miłości, lojalności, przyjaźni i wielkiej, magicznej mocy książek."

Październikowe denko i zakupy '20

Październikowe denko i zakupy '20

Jak ten czas ucieka to masakra. Kolejny miesiąc za nami czyli czas na październikowe denko.


W październiku zużyłam tylko 4 kosmetyki. 

Szampon, który używam regularnie i jestem z jego zadowolona.

2 mini maseczki do włosów - jedna z Lidla jedna z Biedronki. 

Żel pod prysznic, Isana - lubię te żele i co jakiś czas pojawiają się one w mojej kosmetyczce.



W październiku poczyniłam też zakupy - możecie je zobaczyć na zdjęciu poniżej.


Copyright © 2014 O wszystkim i o niczym , Blogger