RECENZJE KSIĄŻEK: Ukochany wróg - K. Callihan #76
Macon i Delilah poznali się w liceum. Jednak nie była to dobra znajomość. Macon był chłopakiem jej siostry i dziewczyna go nie cierpiała. Wieczne przytyki, żarty. Ale po latach ich drogi znowu się przecinają. Odbierając telefon dziewczyna nawet w snach nie pomyślała, że po drugiej stronie odezwie się znienawidzony chłopak. Poszukuje on jej siostry - Samanthy, która została jego asystentką i ukradła bardzo wartościowy zegarek. Delilah postanawia odpracować pieniądze u Macona, wprowadza się do niego. I tak to wszystko się zaczyna.
Od nienawiści do miłości? Od największych wrogów do namiętnych kochanków?
Książkę czytało się świetnie, ciekawy pomysł na historię, fajnie prowadzone postacie, nie można było się z nimi nudzić. Wyjaśniono idealnie wszelkie zaszłości pomiędzy głównymi bohaterami, nie wszystko było tak jak wydawało się Delilah. Jest przyjemnie, czasami słodko a czasami wręcz przeciwnie. Autorka ma lekkie pióro, książkę czytałam z wielkim zaciekawieniem. Nienawiść, namiętność, miłość do matki czy tajemnice - wszystkie te emocje znajdziecie w tej książce. Idealna historia dla wszystkich fanek romantycznych historii.
Jeśli lubicie takie klimaty to polecam Wam sięgnąć po ten tytuł. Premiera już 24 marca!
"Od wrogów do kochanków
Pełna emocji opowieść o poznawaniu się na nowo, walce z uprzedzeniami i akceptowaniu własnych, skrywanych przez lata uczuć
On, Macon Saint, jest bogatym, seksownym aktorem, który został gwiazdą
dzięki roli w popularnym serialu. Ona, Delilah Baker, jest szefową
kuchni świetnie prosperującej firmy cateringowej. Znają się od
dzieciństwa i od tamtego czasu łączy ich niechęć, rywalizacja, pogarda i
nienawiść - w każdym razie to właśnie czuje Delilah do Macona. A
Macon?... Czyżby on miał inne zdanie na temat ich relacji? Może zawsze
potajemnie ją podziwiał? Tak czy inaczej, on był najprzystojniejszym
chłopakiem w szkole, a ona niepozorną dziewczyną o umyśle ostrym jak
brzytwa i jeszcze ostrzejszym języku. Prócz wrogich uczuć w czasach
szkolnych łączyło ich jeszcze jedno – jej siostra Samantha, która przez
całe liceum była dziewczyną znienawidzonego Sainta. Z chwilą, gdy on
zrywa z Sam na balu na zakończenie szkoły, znika z życia sióstr Baker na
długie dziesięć lat.
I pojawia się równie nagle, jak zniknął – poszukuje Sam, która podstępem
została jego asystentką, ukradła mu cenny zegarek i wyjechała. Po
nieudanych poszukiwaniach siostry Delilah postanawia odpracować u Macona
pieniądze, które stracił. Czy Macon zgodzi się na jej propozycję
naprawienia nie swoich błędów? Czy dziewczyna zdecyduje się na
dwuznaczną propozycję zamieszkania w jego rezydencji?"
Nie czuję chemii z tą książką.
OdpowiedzUsuńNie dla mnie
OdpowiedzUsuń