Recenzje książek: Wszystkiemu winny książę - Lenora Bell #239
Wszystkiemu winny książę to trzecia książka z serii Skandaliczni książęta - Lenory Bell.
Alice nie chce być żoną. Dziewczyna chce wyjechać do Indii i przetłumaczyć Kamasutrę. Odrzuca wszystkich zalotników. Jednak nigdy nie spodziewałam się, że jej ojciec wygra w karty partnera dla niej! Jednak tak się dzieje i dziewczyna poznaje Nica, który na dodatek nosi książęcy tytuł. Jednak także
Nick nie che się ustatkować. Młodzi zawierają pewnego rodzaju umowę i zaczynają swoistą grę. Jak potoczą się ich losy? Jeśli jesteście ciekawi to koniecznie musicie sięgnąć po tą książkę.
Książka tak jak poprzednie podobała mi się. Styl autorki, wykreowane postacie fabuła wszystko jak najbardziej na plus. Szybko się czyta i przede wszystkim jest to książka idealna w ramach odpoczynku. Podoba mi się klimat książki a także to, że bohaterowie nie byli potulni, umieli łamać konwenanse.
A jeśli jesteście jeszcze fanami romansów historycznych to już naprawdę nie macie wyboru :)
Podsumowując całą serię to naprawdę podobała mi się, nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Książki tak naprawdę można czytać bez znajomości poprzedniej. Pojawiają się bohaterowie, których poznaliśmy we wcześniejszych tomach jednak nie ma to większego wpływu na całość.
Opis książki:
" Wielkie nieba, jak ja gardzę tą całą próżniaczą arystokracją!
Alice Perpetua Felicity – te imiona nadano mi na cześć męczennic
Kościoła anglikańskiego. Chyba po to, bym zawsze pamiętała, że rolą
kobiety jest trwanie przy mężu. Ale ja nie chcę być żoną. Odrzucałam
zalotników przez trzy sezony i kimkolwiek będzie nowy konkurent, uporam
się z nim równie szybko jak z pozostałymi.
Jednak nie spodziewałam się, że kolejnego kandydata na mojego męża mój
ojciec wygra w karty! Przecież to niedorzeczne! Ku mojemu zdziwieniu
przyszły książę zaproponował mi udawane małżeństwo. Choć to szalone i
niemoralne, może okazać się korzystne dla nas obojga. Muszę tylko
zapanować nad uczuciami. Nie mogę oddać serca rozpustnikowi! Ale jaka
kobieta oprze się spojrzeniu srebrzystych oczu pełnych pożądania…"
Dobrze, że seria podobała Ci się. Ja o niej chyba wcześniej nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię romanse historyczne, więc nie mówię nie tej książce.
OdpowiedzUsuń