Lipcowe denko i zakupy 2020
Jak ten czas leci. Jestem w szoku, że to już sierpień. A jak nowy miesiąc to tradycji musi stać się zadość i pierwszym postem w nowym miesiącu jest DENKO. Także nie przedłużając zapraszam Was do zobaczenia co udało mi się zużyć a co kupiłam.
Tradycyjnym produktem w denku jest HENNA do włosów, Venita - którą używam już ponad rok i jestem z jej działania zadowolona.
Peeling do ciała z Bielendy to totalnie jakaś staroć jednak fajnie spełniał swoje zadanie.
Żel pod prysznic z Cien nie zrobił na mnie większego wrażenia - spełniał swoje podstawowe zadanie. Peeling do twarzy z Himalaya (recenzja już w tym miesiącu) niestety mnie rozczarował.
Maseczka z Bielendy po prostu lubię.ją.
Serum do paznokci Lovely - również miałam je dość długo i nareszcie wykończyłam - jednak je lubię.
Płyn do demakijażu z Cien - zaskoczył pozytywnie, myślęm że jeszcze po niego kiedyś sięgnę.
A z nowości w tym miesiącu wleciały poniższe kosmetyki plus maska węglowa w płachcie z L'Biotici :)
u mnie również pierwszy post w miesiącu to denko :) Nic nie znam z Twojego denka :)
OdpowiedzUsuńNa peeling arbuzowy chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten płyn do demakijażu z Cien, pewnie nie jest drogi?
OdpowiedzUsuńPłyn do demakijażu mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyki prezentujesz. Niestety, nie znam żadnego z nich. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie peeling Bielenda arbuzowy, szczerze nie widziałam go nigdzie :)
OdpowiedzUsuńJa mam płyn micelarny Polka ale inny rodzaj. Z jednej strony jest świetny ale czasem strasznie pali mnie od niego skóra dookoła oczu
OdpowiedzUsuń