Recenzje książek: Sezon na truskawki - M. Dzido #118
Jaka ta książka była dobra! Od razu czuć jak ktoś piszę z pasją, oddaniem. Myślę, że każda dziewczyna, kobieta znajdzie w niej kawałek siebie.
Ten zbiór opowiadań to perełka. Autorka nie boi się przekraczać granic, otwarcie mówi o cielesności, seksie czy dorastaniu. Nie ma tu tematów tabu. Wszystko ubrane jest w piękne słowa tak, że chce się czytać i czytać. Jest to taki powiew świeżości, delikatności, kobiecości. Nie ma tu miejsca na wulgarność.
Bohaterki opowiadań da się lubić, utożsamiać z nimi. Pełno tu kobiecych pragnień, marzeń, wzlotów i upadków.
Ja jestem zachwycona tym zbiorem opowiadań i polecam Wam sprawdzić ten tytuł.:)
Opis książki:
"Zmysłowość, sensualność, namiętność. Młode dziewczyny, mężatki i matka w kryzysie wieku średniego. Jest też historia miłosna w stylu retro, której bohaterowie tańczą tango na gruzach miasta. Są opowieści dorastających w końcówce lat osiemdziesiątych dziewczynek, których marzeniem jest życie jak w filmie.
Marta Dzido, pisarka i reżyserka, laureatka Europejskiej Nagrody Literackiej, w „Sezonie na truskawki” eksploruje cielesność, przekraczanie granic ciała i języka. Obraca je na różne strony, pisze z różnych perspektyw, próbując znaleźć słowa do nazwania tego, na co zwykle brakuje nam słów, i bawiąc się wyrazami, ukazuje ich wieloznaczność i potencjał emancypacyjny.Erotyka nie jest tu ani wulgarna, ani medyczna, a ciało nie ma obszarów wstydliwych czy brudnych. Bohaterki to wyzwalające się kobiety, potrafiące bez wstydu i poczucia winy czerpać radość z własnej cielesności."
Chętnie przeczytam własnie teraz, podczas lektury jedząc truskawki.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że książka o takiej tematyce mnie zainteresuje, a jednak. Trafia na listę do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przepadam za opowiadaniami, bo zwyczajnie nie odnajduję się, w krótkich formach prozatorskich. Wolę zdecydowanie te dłuższe.
OdpowiedzUsuńChętnie pokuszę się o lekturę :)
OdpowiedzUsuń